Co prawda do drogerii wybrałam się tylko z zamiarem kupna szamponu do włosów, ponieważ domowe zapasy zaczynały mi się kończyć. Jednak jak to często bywa oprócz szamponu do mojej włosowej apteczki trafiło jeszcze kilka, mam nadzieję, wartych wypróbowania kosmetyków. O kuracji wzmacniającej z Joanny czytałam już wiele dobrego i mam nadzieję, że sprawdzi się także u mnie. Będzie musiała jeszcze troszkę poczekać na swoją kolej, ponieważ zostało mi do zużycia pół butelki Jantaru oraz serum ziołowe z Apteczki Agafi. Kończą mi się także dwie odżywki do włosów - stąd zakup lnianej z Farmony. Serum na końcówki kupiłam ze względu na olejek arganowy. W ten sposób wzbogaciłam się o ciekawe kosmetyki, które w najbliższej przyszłości będę testowała.
- Lniana odżywka do włosów (Farmona)
- Serum do końcówek (Joanna)
- Szampon do włosów tłustych u podstawy i suchych na końcach (Green Pharmacy)
- Kuracja wzmacniająca (Joanna)
Lniana odżywka jest rewelacyjna! :) A to serum na końcówki nie ma przypadkiem alkoholu w składzie?
OdpowiedzUsuńKurację wzmacniającą kupiłam kilka dni temu jednak wylądowała w zapasach. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje! :) Ponadto mam pytanie dotyczące tych "linków" na górze (Strona głowna, kontakt, uroda..). Jeśli nie sprawi Ci to kłopotu, mogłabyś wytłumaczyć mi jak takie zrobić :)?
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję! teraz czeka mnie parę godzin na rozpracowanie tego :* :)
UsuńTa lniana odżywka do włosów mnie zainteresowała. Dopisuję ją sobie do mojej zakupowej listy. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Ci się te kosmetyki sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej lnianej odzywki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie również ta lniana odżywka... a szampon z Green Pharmacy ostatnio wykończyłam :)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że wszystkie te produkty tak ładnie i zdrowo wyglądają. Czekam na recenzje ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej rzepy :)
OdpowiedzUsuńStosowałam kurację wzmacniającą z Joanny i przyznam, że moje włosy rzeczywiście poprawił się, ale zapach odrzucał mnie niesamowicie, bo mam bardzo czuły nos. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, wydają się być takie "zdrowe" jeśli wiesz co mam na myśli :) Muszę koniecznie coś z nich wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńAch i dodaję do obserwowanych, pozdrawiam serdecznie, Optymistyczna :)
OdpowiedzUsuńmuszę kupić gdzieś tą kurację wzmacniającą z Joanny ;)
OdpowiedzUsuńto serum do końcówek chętnie kupię, ciągle słyszę że olejek arganowy jest taki dobry dla włosów :)
OdpowiedzUsuńTa lniana odzywka smierdzi jak olej lniany? Ja robie olejowanie wlasnie olejem lnianym i po nim wlosy mi smierdza olejem z frytek blee :)
OdpowiedzUsuńsuper kosmetyki
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na nowy post
www.estiine.blogspot.com
Ciekawe jak sprawdzi się u Ciebie kuracja z Rzepy, u mnie dała bardzo średnie rezultaty ;)
OdpowiedzUsuń